zaloguj przez facebook



Jesteś tutaj » Strona główna » SERWISY IOH » Broń strzelecka » Artykuły » FG 42

FG 42


FG42


W początkowym okresie wojny niemieccy spadochroniarze byli uzbrojeni podobnie jak reszta wojska w karabiny mauser 98k, MP 40, MG 34 itp. Podstawową wadą broni gługiej było to, że niemożliwy był z nią skok na spadochronie. Żołnierze skakali wyposażeni tylko w pistolet, granaty i nóż, nie którzy w MP 40. Ich broń długa była zrzucana w osobnych zasobnikach. Po desantowaniu spadochroniarze musieli odszukać zasobniki i dopiero wtedy mogli rozpocząć walkę.
Ten sposób desantowania był skuteczny jedynie w początkowym okresie wojny, głównie dzięki elementowi zaskoczenia. Jednak desant na Krete pokazał, że zrzucanie żołnierzy bez broni jest nierozważne. Szczególnie tragiczny los spotkał żołnierzy 3 batalionu 3 Pułku Strzelców Spadochronowych zrzuconych pomiędzy stanowiskami należącej do 5 Brygady Nowozelandzkiej kompanii karabinow maszynowych a 28 batalionem piechoty tej dywizji. Nie mogąc dotrzeć do zasobników z bronią, Niemcy zostali właściwie rozstrzelani przez obsługi karabinów maszynowych. Ogółem niemcy na Krecie stracili 6650 zabitych z 22 000 żołnierzy. Wnioski były jednoznaczne, należało opracować broń, która będzie miała zasięg podobny jak karabinek, ale wymiary umożliwiające zrzut razem z żołnierzem.
Po raz pierwszy spadochroniarze zgłosili zapotrzebowanie na nową broń w 1941 r. Specjalistów GL/C Erprobungsstelle-6 spytano o możliwość skonstruowania karabinu o długości nie większej niż jeden metr, mogącego strzelać seriami, zasilanego amunicją karabinową, o celności nie mniejszej niż K98k. Dodatkowo wymagano możliwości miotania granatów nasadkowych i budowy na tyle mocnej, aby nowy karabin mógł służyć do walki wręcz. Ponieważ GL/C E-6 nie zajmowali się bronia strzelecką, spadochroniarzy skierowano do Heereswaffenamtu . Odpowiedź specjalistów z Heereswaffenamt była jednoznaczna. Stwierdzili, że skonstruowanie takiej broni jest niemożliwe i zaproponowali karabin G41(W), który nie dość, że dłuższy niż K98k, to jeszcze strzelał tylko ogniem pojedynczym. Innym rozwiązaniem było czekanie na nowy karabin na nabój pośredni.
W tej sytuacji ogłoszono konkurs na nowy karabin automatyczny. Sformułowane założenia taktyczno-techniczne karabinu oznaczonego jako LC-6 były zgodne z propozycjami spadochroniarzy, dodatkowo zażądano zasilania z wymiennych magazynków. Nietypowym żądaniem było aby karabin strzelał ogniem pojedynczym z zamka zamkniętego, a z zamka otwartego seriami. Założenia taktyczno-techniczne wysłano do kilku firm, odpowiedziały trzy firmy: Mauser z MG 81 , Krieghoff i Rheinmetall. Ponieważ karabin Mausera i Krieghoffa zostały szybko odrzucone, na placu boju pozostał tylko Rheinmetall z karabinem automatycznym skonstruowanym przez Louisa Stangego
Karabin przypominał rkm Johnson M1941. Zamek i suwadło były wzorowane na karabinie maszynowym Lewis. Reszta mechanizmów karabinu była wzorowana na wcześniejszych konstrukcjach Stangego. Jednocześnie z wersją na nabój długi powstał model zasilany nabojem pośrednim "kurz" (Stange słusznie uważał, że nabój karabinowy będzie za silny dla tak lekkiej broni), ale został on odrzucony, prawdopodobnie na polecenie Göringa. Także strzelający nabojem karabinowym model LC-6 uznano za wymagający poprawek. Dlatego w kwietniu 1942 roku pojawił się gruntownie przekonstruowany LC-6/II. Ten model został uznany za odpowiadający wymaganiom. Po zakończeniu badań broń zaprezentowano ekspertom Heereswaffenamtu (prawdopodobnie w nadziei, że po zdobyciu aprobaty wojsk lądowych łatwiejsze będzie uruchomienie produkcji).
Oficerowie HWA, którym zaprezentowano broń niemożliwą do skonstruowania wg ich eksperty z 1941 roku, postanowili poddać ją wszystkim próbom, jakim poddawano modele wprowadzane do uzbrojenia. Karabin będący prototypem nie wytrzymał prób i uległ zniszczeniu. Stangemu dostarczono więc szczątki karabinu i sprawozdanie, które opisywało jego broń jako zupełnie nieudaną.
Stange nie poddał się i w niecały miesiąc po próbach w HWA powstała wersja LC-6/III. Do końca 1942 roku wyprodukowano 50 egzemplarzy serii próbnej. Jednak HWA nadal nie zaakceptowało karabinu, opinię tą podzielał równierz Hitler. Los karabinu wydawał się przypieczętowany, ale Göring będący pod zachwytem nowej broni przekonał jednak Hitlera, który nagle stał się entuzjastą nowego karabinu, polecił zamówić 100 000 nowych karabinów nazwanych Fallschirmjägergewehr 42. Ta decyzja przeraziła zarówno Stangego, gdyż karabin nadal wymagał dopracowania, jak i HWA.
Pierwsza partia (50 szt.)FG42 powstała w 1943roku. Sześć z nich zostało wysłanych do GL/C E-6 na badania. Wyniki prób były niejednoznaczne. Karabiny były zawodne, nietrwałe (jeden egzemplarz rozpadł się po wystrzeleniu zaledwie 2100 nabojów), w czasie prób miotania granatów nasadkowych wypiął się magazynek raniąc strzelca w twarz, także metalowa kolba deformowała się po kilku strzałach granatami. Z drugiej jednak strony FG42 był poręczny i miał niewielką masę.
W wyniku prób dokonano kolejnych zmian w konstrukcji karabinu (ta wersja jest oznaczana jako FG42 Model 2 lub FG42/2) i rozpoczęto produkcję w zakładach Krieghoffa Pierwszy raz FG42 został użyty w czasie akcji odbicia Mussoliniego z Hotelu górskiego Campo Imperatore 12 września 1943 roku.Podczas tego chrzestu bojowego użyto 20 egzemplarzy FG42, jednak z ani jednego nie oddano strzału (poźniej używane były w czasie walk pod Monte Casino i w czasie Market Garden)
Poniewarz komora zamkowa FG42/2 była wykonana z deficytowej stali chromoniklowej, karabin został ponownie przeprojektowany. Nowy model miał mieć komorę zamkową ze stali węglowej . Zmiana materiału komory zamkowej spowodowała znaczne zwiększenie masy karabinu, przy okazji zwiększono masę zamka dla zmniejszenia szybkostrzelności karabinu. Zmieniono także konstrukcję większości pozostałych mechanizmów.
Ciagłe kłopoty z FG42 spowodowały, że w styczniu 1944 roku HWA zaproponował dowództwu spadochroniarzy zakończenie programu FG42 w zamian za pierwszeństwo w dostawach MP43. Spadochroniarze byli gotowi przyjąć propozycję, ale znów wtrącił się Göring, dla którego wprowadzenie FG42 do uzbrojenia stało się sprawą prestiżową.
Ocena specjalistów z HWA była miażdżąca. Skrytykowano niską trwałość, użycie deficytowych materiałów, nadmierną szybkostrzelność, dokuczliwy, głośny huk wystrzałów i nadmierny płomień wylotowy. Dodatkowo za niedopuszczalne uznano stosowane specjalnych narzędzi do demontażu bloku gazowego, czyszczenie bloku gazowego mogło odbywać się tylko u rusznikarza.
Łącznie wyprodukowano około 7000 sztuk karabinów FG42 wszystkich wersji. Po wojnie karabin FG42 stał się inspiracją dla konstruktorów kilku typów broni, ale do produkcji weszła tylko jedna z nich – karabin M 60, który był bronią róznie niedoskonała jak FG42.

Wersje:

LC-6
Pierwszy model prototypowy. Komora zamkowa w formie wytłoczki z blach stalowych z wstawkami ze stali stopowej. Charakterystyczna zegarowa sprężyna powrotna. Karabin całkowicie metalowy (nawet kolba, łoże i chwyt z blaszanych wytłoczek). Dwójnóg zamontowany na zakończeniu lufy. Zbudowano modele kalibru 7,92 x 57 mm Mauser i 7,92 x 33 Kurz.
LC-6/II
Drugi prototyp. Zmieniony celownik. Dwójnóg przeniesiono na blok gazowy. Nowy kształt metalowej kolby i nowe, wykonane z tworzywa sztucznego łoże.
LC-6/III
Trzeci prototyp. Komora zamkowa frezowana ze stali chromoniklowej. Celownik jak w LC-6. Bardzo silnie pochylono do tyłu chwyt pistoletowy (według niektórych źródeł miało to umożliwić strzelanie w dół w czasie opadania na spadochronie, byłaby to koncepcja nonsensowna, ale w III Rzeszy decyzję często podejmowali dyletanci). Nowy, skonstruowany specjalnie dla tego karabinu garłacz do miotania granatów nasadkowych.
FG42 (model 1)
Pierwsza wersja seryjna (50 sztuk). W zasadzie odpowiada prototypowi LC-6/III
FG42 (model 2)
Druga wersja seryjna (około 2000 sztuk). Zewnętrznie odróżnia się nową kolbą metalową posiadającą przetłoczenia zwiększające sztywność. Komora spustowa została wzmocniona. Kabłąk spustu jest ukształtowany z paska blachy przymocowanego do komory spustowej. Zastosowano nową sprężynę bijnika. Zmniejszono opór spustu.
FG42n/A
Trzecia wersja seryjna (około 5000 sztuk). Komora zamkowa w formie wytłoczki z blach stalowych, z wstawkami ze stali węglowej. Kolba drewniana. Chwyt pistoletowy zgięty w dół pod kątem 90 stopni, wyposażony w plastikowe okładki. Nad oknem wyrzutowym zamocowano odbijacz łusek (były odbijane do przodu). Zmieniono konstrukcję gniazda magazynka. Nowy cięższy zamek.

Opis konstrukcji


Karabin FG42n/A był bronią samoczynno-samopowtarzalną. Automatyka broni działała na zasadzie odprowadzania gazów prochowych, zamek ryglowany przez obrót. Broń strzelała z zamka zamkniętego (ogień pojedynczy) lub otwartego (serie). Mechanizm spustowy z możliwością strzelania ogniem pojedynczym lub seriami. Oddzielna dźwignia bezpiecznika. Zasilanie z pudełkowych magazynków o pojemności 20 naboi (Magazynek pudełkowy znajdował się po lewej stronie broni), dołączanych poziomo do gniazda po lewej stronie broni. Składane przyrządy celownicze jak w MG 34, muszka w osłonie i regulowany celownik przeziernika Lymana. Kolba drewniana, stała. Dodatkowo można było nakładać wyrzutnik granatów zakładany na lufę ( Wurfbecher).

Dane techniczne FG 42n/A:


Nabój - 7.92x57mm
Długość całkowita - 975 mm
Długość lufy - 500 mm
Waga (pusty) - 4.98 kg
Waga z magazynkiem – 5,44 kg
Szybkostrzelność - 680 strz/min
Prędkość początkowa pocisku - 755 m/s

FG42 na stanowisku


Żołnierz z FG42


Kolejny żolnierz z FG42


Bibliografia:
http://www.legionstratega.org/Zbrojownia/bronpalna/FJG42.htm
http://pl.wikipedia.org/wiki/Karabin_FG42
http://www.geocities.com/pentagon/2833/heer/infantry/fg42/fg42.html
Inne oblicza historii nr 04/2006