Maksymin Trak
Jeśli mielibyśmy rozpatrywać postać Maksymina Traka z perspektywy lat dzisiejszych, stwierdzilibyśmy, że był on człowiekiem wielkiego sukcesu. Z trackiego pastucha stał się władcą potężnego Cesarstwa Rzymskiego. Jednakże w czasach, w których przyszło mu żyć zdobycie władzy przez prostego pastucha i to w dodatku barbarzyńcę spoza Italii musiało wyglądać w oczach senatu dość kuriozalnie. Ponadto elity dawnego Rzymu nie miały nic do powiedzenia przy wyborze nowego cesarza, gdyż został wybrany przez wojsko. Dlatego też nie został on przez senatorów bardzo uwielbiony. Wraz z początkiem jego panowania rozpoczęła się epoka cesarzy wojskowych wybieranych przez wojsko.
Maksymin Trak urodził się w 172 lub 173 w Tracji. Był synem chłopa. Dzieło "Pisarze historii cesarskiej" utrzymuje, że jego ojciec był z pochodzenia Gotem, zaś matka wywodziła się z jednego z irańskich ludów. Jednak dane te są dla historyków dość wątpliwe. Na sukces w wojsku na pewno przełożyły się cech fizyczne Maksymina. Był on bowiem dobrze zbudowanym i niezwykle silnym mężczyzną. Ponoć sam ciągnął wozy, których nie mogły uciągnąć woły lub też wyrywał z korzeniami duże drzewa. Podobne nieprawdopodobne historię krążyły wokół jadłospisu cesarza. Miał on jeść dziennie około dwudziestu kilogramów mięsa i wypijać amforę wina. I tu właśnie tkwi tajemnica jego szybko postępującej kariery wojskowej. Ówczesne wojsko sprzyjało nie ludziom wykształconym, tylko krzepkim i energicznym. Nie wiadomo jednak jak potoczyła się jego kariera na wyższych stopniach. Przez jakiś czas zrezygnował ze służby, gdy cesarzem został Makryn. Powrócił jednak za Heliogabala, ale nie miał okazji, aby się wyróżnić, bowiem przez okres panowania tego cesarza Rzym przeżywał lata pokoju. Gdy jednak cesarz Aleksander Sewer walczył z Persami, Maksymin dowodził prawdopodobnie garnizonami strzegących brzegów Eufratu. Podczas wyprawy Aleksandra Sewera Trak został mianowany prefektem rekrutów. Mimo tego, że Maksymin był często okrutny i bezwzględny oraz bardzo dokładnie starał się wypełniać obowiązki, jakie mu narzucano, co nie koniecznie mogło się podobać przyszłym żołnierzom, cieszył wielkim autorytetem wśród swych podopiecznych. Jak się później okazało uwielbienie było tak wielkie, że armia wybrała go nowym cesarzem.
Do wybrania go na nowego władcę doszło pod Moguncją w 235 roku naszej ery, kiedy to żołnierze wszczęli bunt przeciwko Sewerowi. Cesarz Aleksander został zamordowany wraz z matką, zaś Maksymin przywdział purpurę przyjętą z rąk jego żołnierzy. Szybko usunął radę przyboczną Sewera i rozpoczął rządy według własnej myśli. Był bardzo podejrzliwy zwłaszcza wobec osób wykształconych, takich, które zazwyczaj nim pogardzały. Ofiarami represji stali się wszyscy, którzy w jakimś stopniu narazili się nowemu władcy. Represjonował zwłaszcza osoby bogate, bowiem ich majątki często zasilały kieszenie jego żołnierzy. Póki Maksymin prześladował ludzi tylko bogatych cieszył się popularnością wśród prostego ludu. Jednakże, gdy potrzeby armii wzrosły, cesarz często sięgał po majątki miast i świątyń, co nie podobało się gawiedzi. W niektórych miejscach ludzie burzyli się przeciwko pogwałceniu ich praw i braku szacunku dla bożego przybytku. Represje dotknęły tradycyjnie chrześcijan, ponieważ pół-tajna organizacja, jaką był ówczesny Kościół mogła zagrażać interesom władcy. Prześladowania jednak były tylko lokalne.
Wiosną 238 roku w prowincji Afryka niezadowolona ludność wręczyła purpurę Markowi Antoniuszowi Kordianowi, który w trybie natychmiastowym powołał na współrządcę swojego syna. Z takiego obrotu spraw cieszył się senat, który poparł dwóch uzurpatorów. Władza Maksymiana chyliła się ku upadkowi. Niemniej jednak cesarstwo tylko przez miesiąc posiadało 3 cesarzy. Gordianowie zakończyli swoje panowanie pod Kartaginą. Syn zginął w walce z Kapelianem, namiestnikiem Numidii, zaś ojciec nieco później popełnił samobójstwo. Tymczasem senat, który nie mógł już ulec Maksyminowi powołał 2 nowych cesarzy Pupiena i Balbina, a także małoletniego wnuka Gordiana, Gordiana III. W tym miejscu trzeba nadmienić, że Maksymin ani razu nie był w Rzymie, zawsze przebywał wraz ze swoim wojskiem i w tym właśnie czasie śpieszył do Italii, aby opanować sytuację. Wreszcie po przekroczeniu Alp i przystąpieniu do oblężenia Akwileii został zamordowany przez własnych żołnierzy. Powodem buntu było zmęczenie, głód oraz niechęć do kontynuowania walki z dwoma nowymi cesarzami. Niedługo potem pretorianie w Rzymie bestialsko zamordowali Pupiena i Balbina. Cesarstwo miało znów, według starodawnego zwyczaju nie dzielenia władzy, jednego władcę. Został nim małoletni Gordian III.
Postać Maksymina, można powiedzieć, była pod wieloma względami wyjątkowa. Łączył on przymioty cesarza Trajana, który był pierwszym władcą spoza Italii, Pertynaksa, który wywodził się z niższych warstw, a także Makrynusa, który został cesarzem nie będąc członkiem senatu. Jednakże na tym jego wyjątkowość się kończy, bowiem niczego wielkiego nie zdołał dokonać. Jego wielkość polegała na tym, że potrafił się przebić z najniższych warstw społeczeństwa do najważniejszego urzędu ówczesnego Rzymu. W rządach Maksymina jednoznacznie widać brak wykształcenia i ogłady, a także barbarzyńskie pochodzenie. Kryzys, jaki nastąpił po wyborze Gordianów spowodował, że ci sami, którzy go wybrali, czyli jego żołnierze postanowili, że panowanie Maksymina Traka dobiegnie końca.
Maksymin Trak urodził się w 172 lub 173 w Tracji. Był synem chłopa. Dzieło "Pisarze historii cesarskiej" utrzymuje, że jego ojciec był z pochodzenia Gotem, zaś matka wywodziła się z jednego z irańskich ludów. Jednak dane te są dla historyków dość wątpliwe. Na sukces w wojsku na pewno przełożyły się cech fizyczne Maksymina. Był on bowiem dobrze zbudowanym i niezwykle silnym mężczyzną. Ponoć sam ciągnął wozy, których nie mogły uciągnąć woły lub też wyrywał z korzeniami duże drzewa. Podobne nieprawdopodobne historię krążyły wokół jadłospisu cesarza. Miał on jeść dziennie około dwudziestu kilogramów mięsa i wypijać amforę wina. I tu właśnie tkwi tajemnica jego szybko postępującej kariery wojskowej. Ówczesne wojsko sprzyjało nie ludziom wykształconym, tylko krzepkim i energicznym. Nie wiadomo jednak jak potoczyła się jego kariera na wyższych stopniach. Przez jakiś czas zrezygnował ze służby, gdy cesarzem został Makryn. Powrócił jednak za Heliogabala, ale nie miał okazji, aby się wyróżnić, bowiem przez okres panowania tego cesarza Rzym przeżywał lata pokoju. Gdy jednak cesarz Aleksander Sewer walczył z Persami, Maksymin dowodził prawdopodobnie garnizonami strzegących brzegów Eufratu. Podczas wyprawy Aleksandra Sewera Trak został mianowany prefektem rekrutów. Mimo tego, że Maksymin był często okrutny i bezwzględny oraz bardzo dokładnie starał się wypełniać obowiązki, jakie mu narzucano, co nie koniecznie mogło się podobać przyszłym żołnierzom, cieszył wielkim autorytetem wśród swych podopiecznych. Jak się później okazało uwielbienie było tak wielkie, że armia wybrała go nowym cesarzem.
Do wybrania go na nowego władcę doszło pod Moguncją w 235 roku naszej ery, kiedy to żołnierze wszczęli bunt przeciwko Sewerowi. Cesarz Aleksander został zamordowany wraz z matką, zaś Maksymin przywdział purpurę przyjętą z rąk jego żołnierzy. Szybko usunął radę przyboczną Sewera i rozpoczął rządy według własnej myśli. Był bardzo podejrzliwy zwłaszcza wobec osób wykształconych, takich, które zazwyczaj nim pogardzały. Ofiarami represji stali się wszyscy, którzy w jakimś stopniu narazili się nowemu władcy. Represjonował zwłaszcza osoby bogate, bowiem ich majątki często zasilały kieszenie jego żołnierzy. Póki Maksymin prześladował ludzi tylko bogatych cieszył się popularnością wśród prostego ludu. Jednakże, gdy potrzeby armii wzrosły, cesarz często sięgał po majątki miast i świątyń, co nie podobało się gawiedzi. W niektórych miejscach ludzie burzyli się przeciwko pogwałceniu ich praw i braku szacunku dla bożego przybytku. Represje dotknęły tradycyjnie chrześcijan, ponieważ pół-tajna organizacja, jaką był ówczesny Kościół mogła zagrażać interesom władcy. Prześladowania jednak były tylko lokalne.
Wiosną 238 roku w prowincji Afryka niezadowolona ludność wręczyła purpurę Markowi Antoniuszowi Kordianowi, który w trybie natychmiastowym powołał na współrządcę swojego syna. Z takiego obrotu spraw cieszył się senat, który poparł dwóch uzurpatorów. Władza Maksymiana chyliła się ku upadkowi. Niemniej jednak cesarstwo tylko przez miesiąc posiadało 3 cesarzy. Gordianowie zakończyli swoje panowanie pod Kartaginą. Syn zginął w walce z Kapelianem, namiestnikiem Numidii, zaś ojciec nieco później popełnił samobójstwo. Tymczasem senat, który nie mógł już ulec Maksyminowi powołał 2 nowych cesarzy Pupiena i Balbina, a także małoletniego wnuka Gordiana, Gordiana III. W tym miejscu trzeba nadmienić, że Maksymin ani razu nie był w Rzymie, zawsze przebywał wraz ze swoim wojskiem i w tym właśnie czasie śpieszył do Italii, aby opanować sytuację. Wreszcie po przekroczeniu Alp i przystąpieniu do oblężenia Akwileii został zamordowany przez własnych żołnierzy. Powodem buntu było zmęczenie, głód oraz niechęć do kontynuowania walki z dwoma nowymi cesarzami. Niedługo potem pretorianie w Rzymie bestialsko zamordowali Pupiena i Balbina. Cesarstwo miało znów, według starodawnego zwyczaju nie dzielenia władzy, jednego władcę. Został nim małoletni Gordian III.
Postać Maksymina, można powiedzieć, była pod wieloma względami wyjątkowa. Łączył on przymioty cesarza Trajana, który był pierwszym władcą spoza Italii, Pertynaksa, który wywodził się z niższych warstw, a także Makrynusa, który został cesarzem nie będąc członkiem senatu. Jednakże na tym jego wyjątkowość się kończy, bowiem niczego wielkiego nie zdołał dokonać. Jego wielkość polegała na tym, że potrafił się przebić z najniższych warstw społeczeństwa do najważniejszego urzędu ówczesnego Rzymu. W rządach Maksymina jednoznacznie widać brak wykształcenia i ogłady, a także barbarzyńskie pochodzenie. Kryzys, jaki nastąpił po wyborze Gordianów spowodował, że ci sami, którzy go wybrali, czyli jego żołnierze postanowili, że panowanie Maksymina Traka dobiegnie końca.