Kaligula
Tego cesarza nie trzeba szerzej przedstawiać. Każdemu z nas obiło się o uszy nazwisko człowieka pojmowanego jako pomyleńca i okrutnika. Jednak taki osąd jest wyrokiem nader niesłusznym, ponieważ początek panowania tegoż władcy był bardzo obiecujący dla całej rzeczpospolitej.
Kaligula urodził się w 12 roku jako syn uwielbianego przez armię Germanika i wnuczki Augusta Agryppiny Starszej. Rodzice często ubierali w wojskowe szaty małego Gajusza Juliusza Cezara oraz zakładali mu buty, które nazywały się caligae. Dzięki temu ochrzczono go przydomkiem Caligula. Ze względu na to, że przyszły cesarz spędził swoje wczesne dzieciństwo w obozach wojskowy stał się swego rodzaju maskotką armii, niezwykle lubianą przez zastępy legionistów. Mimo początkowej sielanki jego dzieciństwo nie układało się najlepiej. Wszystko zaczęło się psuć po śmierci ojca w 19 roku. Wraz z matką i pięciorgiem rodzeństwa zamieszkał w Rzymie. Nieszczęścia jakie spadły na jego rodzinę na pewno przyczyniły się do ukształtowania się nikczemnego charakteru przyszłego władcy Rzymu. Matka Kaliguli została zesłana na Pandaterię, wyspę która wcześniej gościła inną prominentną osobę, a mianowicie babkę Gajusza Julię (został ona deportowana tu za rozwiązły styl życia przez swojego ojca Oktawiana Augusta). Jego bracia natomiast zostali uwięzieni i po jakimś czasie, podobnie jak matka, oboje zmarli. Kaligula przez jakiś czas zamieszkał wraz z prababką Liwią, zaś po jej śmierci przebywał u swej babci Antoni.
Babcia Gajusza cieszyła się niesamowitym szacunkiem. Z jej zdaniem liczył się nawet sam Tyberiusz, ówczesny cesarz. Właśnie przez tego ostatniego został Kaligula adoptowany oraz wyznaczony na przyszłego cesarza. Rządy miał sprawować razem z wnukiem Tyberiusza - Tyberiusz Gemellus. Jednakże niepokorny Kaligula nie zamierzał się dzielić władzą z nikim innym. Porozumiał się z Makronem, który pełnił wtedy funkcję prefekta pretorianów. Makron bardzo pragnął zachować swoje stanowisko u boku nowego cesarza. Gdy w 16 marca 37 roku Tyberiusz nagle zasłabł, a następnie zszedł z tego świata po mieście krążyły słuchy, iż w śmierć Tyberiusz zamieszani są Makron i Kaligula.
Gajusz ani myślał dzielić się władzą ze swym prawowitym współrządcą. W skutek machinacji Makrona senat unieważnił ostatnią wolę zmarłego cesarza, który chciał aby Kaligula rządził wraz z Gemellusem.
18 marca 37 roku Gajusz Juliusz Cezar był prawowitym władcą Rzymu. Jak już wspomniano początki panowania były całkiem udane. Kaligula starał się utrzymywać poprawne stosunki z senatem. Wprowadził ulgi podatkowe, kazał przeprowadzić amnestię dla osób zesłanych z przyczyn politycznych, umorzył wszelkie trwające procesy, opublikował prace dawnych historyków, które z różnorakich przyczyn nie zostały wydane. Jednakże ten błogi stan został przerwany prawdopodobnie przez ciężką chorobę mózgu władcy. Kaligula wszakże wyzdrowiał, niemniej jednak stał się zupełnie innym władcą. Jego polityka zmierzała w kierunku wprowadzenia monarchii absolutnej. W tym celu ośmieszał tradycję rzymską, podobno nawet mianował konsulem konia (!). Znane są także inne dziwactwa tego osławionego władcy. Podczas wesela Pizona i Orestylli tak bardzo spodobała się mu panna młoda, iż zabrał ją z ceremonii jako własną żonę.
W 39 roku samobójstwo popełnił dawny poplecznik Kaliguli - Makron. Skarb państwa na skutek polityki szalonego władcy został kompletnie ogołocony. Żeby naprawić ten stan rzeczy Kaligula rozpoczął konfiskatę skazanych na śmierć, co, jak nie trudno się domyślić, zwiększyło liczbę egzekucji. Niezadowolenie wzrosło drastycznie, gdy Kaligula obwołał się bogiem i kazał sobie oddawać stosowną dla boga cześć.
Wybryki pomylonego władcy ukrócił spisek jaki zawiązał się na jego życie. Przyboczni oficerowie zabili despotę około trzydziestoma pchnięciami nożami. Życie straciła także obecna w tym czasie u boku męża Cezonia oraz maleńka córka Kaliguli, która została roztrzaska o ścianę przez jednego z oficerów. Postacią przewodnią w spisku był Kasjusz Cherea. Został on stracony przez następcę Kaliguli - Tyberiusz...
Kaligula urodził się w 12 roku jako syn uwielbianego przez armię Germanika i wnuczki Augusta Agryppiny Starszej. Rodzice często ubierali w wojskowe szaty małego Gajusza Juliusza Cezara oraz zakładali mu buty, które nazywały się caligae. Dzięki temu ochrzczono go przydomkiem Caligula. Ze względu na to, że przyszły cesarz spędził swoje wczesne dzieciństwo w obozach wojskowy stał się swego rodzaju maskotką armii, niezwykle lubianą przez zastępy legionistów. Mimo początkowej sielanki jego dzieciństwo nie układało się najlepiej. Wszystko zaczęło się psuć po śmierci ojca w 19 roku. Wraz z matką i pięciorgiem rodzeństwa zamieszkał w Rzymie. Nieszczęścia jakie spadły na jego rodzinę na pewno przyczyniły się do ukształtowania się nikczemnego charakteru przyszłego władcy Rzymu. Matka Kaliguli została zesłana na Pandaterię, wyspę która wcześniej gościła inną prominentną osobę, a mianowicie babkę Gajusza Julię (został ona deportowana tu za rozwiązły styl życia przez swojego ojca Oktawiana Augusta). Jego bracia natomiast zostali uwięzieni i po jakimś czasie, podobnie jak matka, oboje zmarli. Kaligula przez jakiś czas zamieszkał wraz z prababką Liwią, zaś po jej śmierci przebywał u swej babci Antoni.
Babcia Gajusza cieszyła się niesamowitym szacunkiem. Z jej zdaniem liczył się nawet sam Tyberiusz, ówczesny cesarz. Właśnie przez tego ostatniego został Kaligula adoptowany oraz wyznaczony na przyszłego cesarza. Rządy miał sprawować razem z wnukiem Tyberiusza - Tyberiusz Gemellus. Jednakże niepokorny Kaligula nie zamierzał się dzielić władzą z nikim innym. Porozumiał się z Makronem, który pełnił wtedy funkcję prefekta pretorianów. Makron bardzo pragnął zachować swoje stanowisko u boku nowego cesarza. Gdy w 16 marca 37 roku Tyberiusz nagle zasłabł, a następnie zszedł z tego świata po mieście krążyły słuchy, iż w śmierć Tyberiusz zamieszani są Makron i Kaligula.
Gajusz ani myślał dzielić się władzą ze swym prawowitym współrządcą. W skutek machinacji Makrona senat unieważnił ostatnią wolę zmarłego cesarza, który chciał aby Kaligula rządził wraz z Gemellusem.
18 marca 37 roku Gajusz Juliusz Cezar był prawowitym władcą Rzymu. Jak już wspomniano początki panowania były całkiem udane. Kaligula starał się utrzymywać poprawne stosunki z senatem. Wprowadził ulgi podatkowe, kazał przeprowadzić amnestię dla osób zesłanych z przyczyn politycznych, umorzył wszelkie trwające procesy, opublikował prace dawnych historyków, które z różnorakich przyczyn nie zostały wydane. Jednakże ten błogi stan został przerwany prawdopodobnie przez ciężką chorobę mózgu władcy. Kaligula wszakże wyzdrowiał, niemniej jednak stał się zupełnie innym władcą. Jego polityka zmierzała w kierunku wprowadzenia monarchii absolutnej. W tym celu ośmieszał tradycję rzymską, podobno nawet mianował konsulem konia (!). Znane są także inne dziwactwa tego osławionego władcy. Podczas wesela Pizona i Orestylli tak bardzo spodobała się mu panna młoda, iż zabrał ją z ceremonii jako własną żonę.
W 39 roku samobójstwo popełnił dawny poplecznik Kaliguli - Makron. Skarb państwa na skutek polityki szalonego władcy został kompletnie ogołocony. Żeby naprawić ten stan rzeczy Kaligula rozpoczął konfiskatę skazanych na śmierć, co, jak nie trudno się domyślić, zwiększyło liczbę egzekucji. Niezadowolenie wzrosło drastycznie, gdy Kaligula obwołał się bogiem i kazał sobie oddawać stosowną dla boga cześć.
Wybryki pomylonego władcy ukrócił spisek jaki zawiązał się na jego życie. Przyboczni oficerowie zabili despotę około trzydziestoma pchnięciami nożami. Życie straciła także obecna w tym czasie u boku męża Cezonia oraz maleńka córka Kaliguli, która została roztrzaska o ścianę przez jednego z oficerów. Postacią przewodnią w spisku był Kasjusz Cherea. Został on stracony przez następcę Kaliguli - Tyberiusz...