zaloguj przez facebook



Jesteś tutaj » Strona główna » SERWISY IOH » 2 wojna światowa » Artykuły » Stalin - oblicze dyktatora

Stalin - oblicze dyktatora


Urodził się 21 grudnia 1879 roku.

Jedna z legend głosi , że ojcem Stalina był nie szewc Wiassarion Dżugaszwili, lecz książe Eganataszwili , u którego matka Stalina była ochmistrzynią. Trójkąt małżeński jest nie do zaakceptowania przez ludzi Wschodu - poczucie hańby wygnało Dżugaszwilego z domu.
Stalin wychowywał się i dorastał w atmosferze powszechnej pogardy okazywanej poczętemu w grzechu, nieślubnemu dziecku. Być może to właśnie stało się źródłem jego kompleksu niższości, który przerodził się później w pragnienie władzy i przemocy nad innymi.
Nazwiska , pseudonimy, przezwiska:

  • nazwisko rodowe Dżugaszwili
  • pseudonim literacki Soseło
  • wśród Gruzinów przyjaciół młodości Soso
  • wśród Gruzinów członków partii w okresie rewolucji - Koba
  • partyjne przezwisko, pseudonim, i w końcu nazwisko oficjalne - Stalin
  • wśród opozycji Nieokiełznany Wissarionycz
  • wśród inteligencji lat 30-tych i 50-tych Włodan
  • wśród żydowskiej inteligencji Bałabust
  • wśród wartowników i agentów ochrony osobistej Dziobaty
  • wśród więźniów Wąsaty
  • w środowisku artystycznym Wąs
  • wśród wojskowych Naczelny
  • wśród partyjnej biurokracji Główny, Generalny, Szef
  • w NKWD Iwan Wasiliewicz (groźny)
    angielscy i amerykańscy dziennikarze i dyplomaci nazywali go Wujaszkiem Joe.


Stalin był niskiego wzrostu, kiedy stał na trybunie Mauzoleum Lenina, stawiano mu pod nogi mały taboret aby mógł dorównać innym. Na twarzy miał ślady po ospie, (ochrona nazywała go Dziobatym), górna warga wpadnięta, a dolna wysunięta do przodu. W ostatnich dwóch latach cierpiał po wylewie na niedowład lewej ręki.
Irytacja przejawiała się u Stalina w ten sposób, że podczas przerw w rozmowie chodził szybciej niż zwykle, nie podnosząc głowy, głos miał głuchy.
Stalin był nieufny, czujność do której nieustannie wzywał naród przerodziła się u niego w podejrzliwość. Jedyne informacje, które przyjmował bez sprawdzania to informacje oczerniające innych, i im bliżej znał człowieka tym bardziej wiarygodna wydawała mu się negatywna informacja o nim
Stalin mówił: "ponieważ władza jest w moich rękach to ja wystawiam ludziom oceny".
Cierpliwie z maniakalną konsekwencją, z wolą która przerodziła się w fanatyczny upór zmierzał do swojego celu, niszczył ludzi, szedł po trupach. Niepotrzebni mu byli przyjaciele, ni doradcy, potrzebował tylko wykonawców swoich poleceń, nawet najbliżsi współpracownicy byli niewolniczo podporządkowani jego woli.
Reprezentując niezbyt wysoką kulturę, Stalin nie lubił inteligencji , luminarzami nauki byli dla niego Stachanow, Papanin, Łysenko, a prawdziwych geniuszy takich jak Wawiłow czy Floreński uważał za pseudouczonych.
Jego poglądy na społeczeństwo można określić jako feudalno-biurokratyczne. Mieszkańcy stalinowskiego imperium byli dla jego władcy chłopami pańszczyźnianymi, kółeczkami wielkiego mechanizmu państwowego. Jak każdy uważał, że ma prawo dysponować życiem swoich poddanych.
Uboga wiedza przyswojona w trakcie krótkotrwałej nauki, skąpych lektur i obcowania z innymi ludźmi, skostniała w jego umyśle i przybrała charakter niepodważalnych dogmatów.
Zdarzały się Stalinowi ataki szaleństwa, w nocy wypadał w kalesonach z pistoletem w ręku i biegał po kremlowskich korytarzach, albo po daczy w poszukiwaniu wrogów.
W 1927 roku Stalin źle się poczuł i poprosił Władimira Bechtieriewa by go zbadał, lekarz stwierdził zapalenie korzonków, skurcze naczyniowe, skłonność do wylewu i paranoje na tle padaczki. Po zakończeniu badania, Bechtieriew poprosił Stalina o opuszczenie pokoju i zwołał konsylium. Oświadczył, że jego zdaniem "suchoręki pacjent" cierpi na klasyczną paranoje, któryś z członków konsylium poinformował Stalina o tej diagnozie.
Niedługo potem Bechtieriew nagle zmarł, rodzinę Bechtieriewa poddano represjom.
Stalin lubił tytoń "Hercegowina fleur", kruszył papierosy i nabijał fajkę tytoniem.
Sama ta czynność pochłaniała go, mając znaczenie psychoterapeutyczne, tytoń specjalnie dla niego przygotowywał Gruzin - profesor, który otrzymał za to Nagrodę Stalinowską. Nie uznawał żadnych leków prócz jodyny i żeńszenia, przeważnie leczył się sposobem kaukaskich górali - nakładał papachę, wypijał gorącą herbatę i kładł się spać.
Stalin pijał Gruzińskie wina, szczególnie lubił "kinzmarauli". Czasami pił również komniak, potrafił wypić jednym haustem całą szklankę.
Lubił gruzińską kuchnie zwłaszcza "kurczęta tabaka", miał na kremku kucharza Gruzina (po śmierci Stalina pracował w stołowce KC Gruzji) i kucharza Chińczyka. Lubił jeść wszystkiego po trochu - temu upodobaniu odpowiadała kuchnia chińska, na daczy pod Moskwą (przy szosie Mińskiej) przygotowywał mu kucharz, który prawdziwym artystą w tym fachu, zbudowano mu za to daczę nad rzeką Klaźmą, gdzie mieszkał aż do śmierci.
Stalin był faktycznym właścicielem wielu państwowych dacz, w każdej przez z nich przez okrągły rok pracowała liczna służba, wszystko utrzymywane było w takim stanie jakby wódz cały czas tam przebywał. Nawet obiad dla Stalina i jego gości przygotowywany był codziennie i odbierany za pokwitowaniem niezależnie od tego czy miał go kto zjeść czy nie. Była to metoda konspiracji - nikt nie powinien wiedzieć gdzie w danej chwili jest Stalin ani co zamierza.
Stalin był politykiem XX wieku i dobrze rozumiał, jak wielkie znaczenie dla współczesnego społeczeństwa mają środki masowego przekazu. Obróbka świadomości społecznej prowadzona była przez Stalina wg reguł, które później sformułował Mac Luhan. Stalin skupiał w sobie cechy funkcyjnego biurokraty oraz cynicznego a jednocześnie ideowego przywódcy w sposób wirtuozowski manipulującego świadomością ludu.
Po mistrzowsku posługiwał się sentencjami transparentów, posiadał umiejętność formułowania haseł, np. "O wszystkim decyduje technika", "O wszystkim decydują kadry".
Stalin nie przejmował się przeciwieństwem głoszonych haseł ani ich nierealnością .najważniejsze by słowa przeniknęły do świadomości mas, zawładnęły nimi i pchnęły w pożądanym kierunku. Najjaskrawszym tego wyrazem było nazwanie kanału Wołga-Don i wielu elektrowni wodnych "wielkimi budowami komunizmu".
Cała potworność, cynizm, i ohyda tych słów polegała na tym, że to wielkie budownictwo komunistyczne w 90 procentach było wykonywane rękami więźniów także politycznych.
Dla Stalina nie istniał problem plagiatu, nie miał w tym względzie najmniejszych skrupułów i bardzo łatwo sobie cudzy tekst, wyrażając go potem w swojej stylistyce. Tak znane jak "Zycie stało się lepsze, radośniejsze, a kiedy żyje się radośnie - robota pali się w rękach" - zostało zapożyczone z listu rodziców akademika Łysenki do Stalina.
Jeszcze w seminarium Stalin opanował wypracowane przez wieki metody zwracania się do wiernych i kierowania nimi. Język ojca narodów przepełniony był retorycznymi figurami i zwrotami zaczerpniętymi z kazań cerkiewnych. Historia partii, opracowana przez Stalina była skonstruowana na wzór przypowieści biblijnych, przy czym błahym zdarzeniom historycznym nadawał wysoką rangę prezentował w popularnej formie, opatrując morałem.
Odezwa Stalina do narodu wydana w tragicznej chwili wybuchu wojny: " Bracia i siostry, do was się zwracam, przyjaciele moi" - przypomina kazanie. Podobny charakter mają jego słowa : "Niech osłoni was w tej walce święty sztandar?." Itd.
Niedouczony seminarzysta zdołał przyswoić sobie metodę nadawania słowom pożądanych znaczeń, przede wszystkim budujących i rozkazujących, dla sprawnego kierowania ogromnymi masami. Dla podporządkowania sobie świadomości i woli ludzi, Stalin używał wielu sposobów : posługiwał się doświadczeniem zaczerpniętym z kaznodziejstwa, wykorzystywał swe ogromne wyczucie nastrojów audytorium, stosował wiecowe chwyty, przeróżne fortele i podstępy.
W 1922 roku Stalin był mianowany sekretarzem generalnym KC Rosyjskiej Komunistycznej Partii Bolszewików. Już po kilku miesiącach Lenin zauważył, że Stalin skupił w swoich rękach "nieograniczoną władzę". Jak to się mogło stać?? Przecież Stalin nie był ani najbardziej znanym ani najbardziej lubianym przywódcą partyjnym, o wiele większym autorytetem cieszyli się Lenin, Trocki, Bucharin, Zinowiew, Swierdłow, Kalinin, Pietrowski. Ludzie tłumaczyli sobie ten fakt w różny sposób, myślę że każda z wersji jest niepełna i dopiero ich suma odzwierciedla prawdziwy obraz, oto niektóre z tych wersji :

Kiedy Stalin został sekretarzem generalnym, funkcja ta nie miała charakteru kluczowego, ani nie była uznawana za prestiżową, sekretarzami byli ludzie drugiego rzutu, skromni wymiarem niewiele znaczący : Nowogrodcewa, Stasowa, Krestiński, Mołotow.
Sekretarz generalny nie był przywódcą ideowym partii, wszystkie główne problemy rozpatrywane były na posiedzeniach zjazdów rad robotniczych, chłopskich i żołnierskich. Dopiero Stalin nadał funkcji sekretarza generalnego pierwszorzędne znaczenie, poszerzając zakres przynależnych do niej obowiązków i wpływów.
Po śmierci Lenina stały się widoczne polityczne możliwości stanowiska sekretarza generalnego i mimo ostrzeżenia zawartego w testamencie Lenina, nie zdecydowano się odwołać Stalina z tej funkcji.
Trocki nie chciał dopuścić by objął ją Bucharin, Bucharin by Zinowiew, natomiast Zinowiew by Trocki itd. Stalin jako ta "genialna przeciętność" wydawał się postacią dla wszystkich wygodną.
Żądza władzy, przebiegłość, umiejętność prowadzenia intryg i uzyskane wraz ze stanowiskiem możliwości organizacyjne, pozwoliły Stalinowi obsadzić kluczowe stanowiska swoimi ludźmi i podporządkować sobie państwowe organa wymiaru sprawiedliwości i bezpieczeństwa.
Prześladował ludzi z określonych warstw społecznych, przede wszystkim likwidował starych bolszewików, którzy doszli do władzy bez jego udziału, znali jego nieciekawą przeszłość i zdolni byli przeciwstawić się uzurpatorowi.
Prześladowani byli również łotewscy strzelcy i organizatorzy rewolucji, drażnili Stalina swą bezinteresownością, wiarą w ideały i fanatycznym oddaniem sprawie. Poza tym niszczył przywódców partyjnych, którzy z nim rywalizowali, którzy mogliby ograniczyć jego absolutną władzę.
Represje skierowane były także przeciw wyższym dowódcom wojskowym, którzy podległe im oddziały mogliby wykorzystać do walki politycznej. Ofiarami terroru stawali się zamożni chłopi, dysponujący potencjałem ekonomicznym, stanowiącym argument w grze politycznej, ludzie związani uprzednio z innymi partiami za ich skłonności do odmiennego niezależnego myślenia; rzecznicy interesów różnych narodów, kultywujących tradycje niezawisłości, inteligenci starszej generacji wyznający idee humanizmu, wreszcie, duchowieństwo, propagujące równość ludzi wobec Boga i religijne wartości moralne.
Maja Władimirowa Zarwa, wykładowczyni języka rosyjskiego na Uniwersytecie Moskiewskim przygotowywała Stalina do wystąpień na XVIII i XIX zjeździe, ale nigdy niewidziana go na oczy .
Odbywało się to tak: po Zarwę przyjeżdżał samochód i wieziono ją niewiadomo dokąd, ani na jak długo. W zamkniętym pomieszczeniu znajdowały się trzy magnetofony , na jednym było przemówienie Stalina, na drugim każde zdanie, które wymagało poprawki, nagrywane było w wykonaniu Mai Władimirowny, na trzecim montowano razem całość i odsyłano Stalinowi.
Poprawność jej wymowy i akcentowania sprawdzał jeszcze ktoś inny i zdarzało się, że ją poprawiano. Za każdą niedokładność w pracy była surowo karcona. Stalin bardzo uważnie korygował nieprawidłowo sformułowane i wymawiane zdania, jednak nie od razu z dobrym rezultatem, dlatego Zarwa musiała powtarzać jedno zdanie czasem dwa - trzy razy.
Pod koniec lat trzydziestych Stalin powiedział :
"Żeby wygrać bitwę potrzeba setek tysięcy żołnierzy, ale żeby zwycięstwo poszło na marne wystarczy kilku szpiegów."

5 marca miał rozpocząć się proces lekarzy - zabójców, tymczasem dzień ten stał się dniem śmierci Stalina, który zmarł na wylew krwi do mózgu.
Pogłoski, że Stalina zabił Beria uporczywie krążyły i nadal krążą wśród ludzi. Beria był w niełasce, wiele ważnych spraw wymykało mu się z rąk. Wielu ludzi podejrzewa, że Stalin został otruty, inni negują tę hipotezę, twierdząc że starego nieprzytomnego po wylewie Stalina ktoś z ochrony na rozkaz Berii, uderzył mocno w potylice. Ten cios był wystarczający, by go dobić, zwłaszcza że konsekwencje jego mogły być dwojakie: fizyczne i psychiczne. Stalin zawsze odczuwał strach i ten strach mógł wszystko przypieczętować
Te domysły potwierdza fakt, że już po aresztowaniu Berii zbierano od wyższych kierowników służby bezpieczeństwa podpisy pod zobowiązaniem, że nie będą rozgłaszać tych pogłosek. Obawiano się, że mogą one wywołać niepokój, niepotrzebny zamęt, a nawet zamieszki.

A jednak pogłoska, że Stalina zabił Beria uporczywie krąży nadal. Niewykluczone, że ten kat nad katy "popchnął" Stalina stojącego nad grobem.
Niewiarygodna natomiast wydaje się plotka, że w zabójstwie tym uczestniczyli Malenkow i Chruszczow.